niedziela, 10 listopada 2013

Rozdział 7. No więc Cześć ....

Dzień minął mi bardzo szybko , w pracy nie było aż takiego ruchu tylko z 8 osób . Wychodziłam z pracy i szłam razem z Sandrą po kawę , nagle ktoś złapał mnie za rękę .
- Hej
- Niall ??!!!
- Cicho bądź !< haha>
- No tak Sorry .
-To co idziemy ?
- Tak ale miałam ochotę na kawę
- Napijesz się u mnie , chodź
- No okey , ale
- Ale co?
- Podwieź mnie do domu .
- Po co ?
- Chcę się przebrać
- Ale wyglądasz dobrze
- Nie wygodnie mi , proszę ...
- No okey ale masz 10 minut na przebranie !
- Dziękuję -Razem z Sandrą pobiegłyśmy na górę się przebrać i ogarnąć , przyznam było więcej niż 10 minut, ale to nic.
                                           

Sandra ubrała to ... 
                 
A ja ubrałam to .... 
 Zeszłyśmy na dół , oczywiście Niall się oburzył że tak długo.
*** Na miejscu ***
 Podjechaliśmy pod wielki , piękny dom , nie mogłam uwierzyć w to co widziałam .
- No to jesteśmy - powiedział chłopka stojąc pod domem - to co wchodzicie ?
- Emm - Sandra wyszła już z auta a ja siedziałam w aucie , chłopka spojrzał na mnie i złapał mnie za rękę.
- Ej nie bój się , przecież oni nie gryzą
- Wiem -uśmiechnęłam się do chłopka .
- No to chodź - szłam razem z Sandrą za Niallem , weszłyśmy do domu ....
-Wchodźcie - powiedział chłopak otwierając drzwi . Weszłyśmy do domu i to wszystko było jakieśinne wszędzie instrumenty muzyczne , złote płyty i tym podobne ,
- Cześć dziewczyny ! - Wrzasnęli wszyscy .
- Emm Cześć ja jestem Victoria , a to jest Sandra, moja kuzynka .
- Wiesz co Victoria , co jak co ale przedstawić to ja się umiem .
- <haha> - zaśmiali się wszyscy razem ze mną .
- Hejka ja jestem Zayan
- A ja jestem Liam ,a tak wogóle to macie fajne imiona , skąd jesteście ?
- Z Polski .
- Serio ? Z Polski ? Ponoć mam tam jakąś rodzinę , ale niestety nigdy jej nie poznałem
- Może jeszcze poznasz -uśmiechnęłam się z Sandrą do chłopaka .
- Dobra , tam z Polski czy nie z Polski na koniec Ja ... !! Ja jestem Louis Tomlinson , ale pewnie mnie znacie niewiasty - chłopak zaczął się śmiać z własnych słów.
                 
- A .. a ja jestem Harry, miło mi was poznać - wzrok Harrego zatrzymał się na Sandrze , jego oczy zrobił się duże i błyszczące .....
- Heeeej - odpowiedziała Sandra , nogi jej się ugięły .
- To to idziemy coś zjeść , bo jestem głodny przerwał Niall .
- No ja też jestem głodna .
-  Spoko , zrobiłem sałatkę owocową - powiedział Liam .
- Trochę mało
- Niall , do cholery uspokój się , każdy ma po takim talerzu !!
- A gdzie do cholery marchewka !
- Louis , ty też
- Tak !!
- Na następny raz sami sobie róbcie przystawki !!
- Liam spokojnie - pogłaskałam chłopaka po ramieniu
- Jak ja mogę być spokojny ?
- Licz od 5 do 0
- 5,4,3,2,1,0
- Lepiej ?
- Tak
- No to dobrze , zorbie naleśniki z czekoladą co ty na to ?
- Hmm.. Ale żeby gość gotował ?
- Lubię gotować , przy okazji poznamy się
- No spoko - zaczęłam robić z chłopakiem stertę naleśników z czekoladą ..
Wszyscy przyszli do jadalni , stół był nakryty i takie tam ...
- No widzisz Liam i to jest jedzenie . Lepiej się ucz od Victorii
- Niall , przestań
- Ale Vicky , taka jest prawda
- Przestań podjudzać
- No okey - wszyscy zaczęliśmy jeść , było bardzo fajnie , wszyscy się lepiej poznaliśmy , potem oglądaliśmy film a gdy skończyliśmy , zostałyśmy zaproszone , na obiad .
- To co przyjdziecie jutro ? - zapytał Harry
- Jasne , a o której ?
- A która Wam pasuje ?
-  Jutro kończymy o 14:00
- No to jutro razem z Niallem przyjedziemy po Was o 15 , okey ?
- Spoko , to do jutra ...
- Podwieźć was ? - zapytał chłopaczek w kręconych włosach
- Nie , trzeba przejdziemy się
- Okey , to do jura .....
- Do jutra - razem z Sandrą pożegnałyśmy się z chłopakami , drzwi się zamknęły a ja uśmiechnęłam się pod nosem .......